Ograniczenie dostępu do pomocy prawnej

Ograniczenie dostępu do pomocy prawnej

W ostatnim czasie doszło do zmiany na najwyższym stanowisku w adwokaturze. Przemysław Rosati zastąpił Jacka Trelę na stanowisku prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej. Zaraz po objęciu tej funkcji Przemysław Rosati udzielił wywiadu na łamach Onetu, z którego można wywnioskować, że nadchodzą zmiany, które mają chronić “Kowalskiego”. Ale czy idą one w dobrym kierunku tak jak zapewnia nowy prezes ? Raczej nie. Uważamy, że wpłyną na ograniczenie dostępu do pomocy prawnej.

Wolna amerykanka w polskim prawie

Pan Rosati uważa, że zasady pomocy prawnej trzeba pilnie uregulować. Już z tytułu dowiadujemy się, że dziś każdy może trafić do prawnego “znachora”, a porad może udzielać nawet fryzjer czy stolarz. Według pana Rosatiego jest to “wolna amerykanka”.

Według naszej oceny to właśnie pomysły Przemysława Rosatiego najbardziej uderzą w zwykłego obywatela – właśnie tego wspomnianego Kowalskiego. Wszyscy bowiem pamiętamy jak drogie i niedostępne były usługi prawne przed deregulacją zawodu.

W dobie globalizacji, internetu, social mediów i błyskawicznego przepływu informacji, rynek samodzielnie weryfikuje kto jest dobrym prawnikiem. Rozumienie przepisów prawa jest sztuką trudną i zazwyczaj wymaga długoletniej nauki. Tak więc teoria, że stolarz czy fryzjer może skutecznie udzielać zawodowo porad prawnych nie zasługuję na aprobatę.

Jest taka sytuacja co prawda możliwa, lecz zgodnie z naszym przekonaniem całkowicie nierealna. Chyba, że faktycznie osoby te posiadają szeroką wiedzę z zakresu prawa. Ponadto ani stolarz ani fryzjer nie może używać tytułu zawodowego „Adwokat” czy „Radca prawmy”. Tak więc skorzystanie z porady prawnej u fryzjera lub stolarza jest wyborem całkowicie świadomym.

Czy faktycznie usługi prawne nie są uregulowane ?

Na polemikę zasługuję także wniosek wskazujący na brak regulacji świadczenia usług pomocy prawnej. W każdej dziedzinie prawa określonej osobnym kodeksem istnieją przepisy stanowiące, kto może reprezentować klienta w sądzie. W sprawach karnych, gdzie podsądni są szczególnie narażeni z uwagi na zagrożenie karami pozbawienia wolności, obrońcą może być tylko adwokat lub radca prawny. Dlatego nawet jeśli ten fryzjer czy stolarz udzielałby porad prawnych, to jedynie w prawach niskiej wagi, a opinie klientów szybko by zweryfikowały jego wiedzę, profesjonalizm i rzetelność.

Prawo jest jak medycyna

W tym kontekście pan Rosati porównuje prawo do medycyny. W kwestiach podobieństwa charakteru profesji należy niewątpliwie się zgodzić. Należy jednak zauważyć, że w mniej wymagających przypadkach ludzie leczą się sami, czasami korzystają z porad zielarzy, czy z aptek homeopatycznych. Podążając za logiką nowego prezesa, należałoby te wszystkie formy pomocy zdrowotnej zarezerwować wyłącznie dla lekarzy. W takim przypadku np. Herbapol czy Olimp musiałyby zakończyć swoją działalność. Byłaby to sytuacja kuriozalna i niedorzeczna.

Etyka zawodowa prawników

Idąc dalej pan Rosati stwierdza : „Problem polega na tym, że pracownicy takich firm nie podlegają żadnej odpowiedzialności, nie mają ani doświadczenia, ani ubezpieczenia, a także zasad etyki i odpowiedzialności dyscyplinarnej. ”

Co do doświadczenia to jest to sytuacja indywidualna i raczej nie wypada generalizować. Należy nadto zauważyć, że profesjonalizm adwokatów i radców prawnych też w wielu przypadkach jest dyskusyjny.

Ubezpieczenie natomiast nie chroni klienta, lecz samego prawnika. W razie błędu prawnik nie ponosi osobiście odpowiedzialności finansowej, a ewentualne roszczenie pokrywa ubezpieczenie OC.

Co do etyki… Sędziowie kradną wiertła i nadal pełnią funkcje. O jakiej etyce pan mecenas wspomina ? Czy etyczne było wpisanie Dariusza Czajki na listę adwokatów po tym jak odmówiono mu wpisu na listę radców prawnych ? Przecież wobec tej osoby sąd orzekł karę dyscyplinarną w związku z pełnieniem funkcji sędziego. Następnie wyrokiem z dnia 6 grudnia 2006 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie utrzymał w mocy uchwały organów samorządu radcowskiego odmawiające Dariuszowi Czajce wpisu na listę stwierdzając, że były sędzia nie ma nieskazitelnego charakteru niezbędnego do wykonywania zawodu prawnika. Okazało się jednak, że ma na tyle nieskazitelny charakter, aby zostać adwokatem i w 2011 roku został wpisany na listę.

Od czego trzeba zacząć, aby nie pozbawić ludzi dostępu do pomocy prawnej

Jeśli pan Rosati zamierza ograniczyć możliwość świadczenia pomocy prawnej to w pierwszej kolejności należy rozszerzyć i jednocześnie zmienić dotychczasowe zasady działania adwokatów i radców prawnych. W kontekście proponowanych zmian konieczne wydaje się, aby objąć darmową pomocą prawną każdy etap postępowania i każdą dziedzinę prawa. Dodatkowo powinny zostać wprowadzone przepisy nakazujące wszystkim adwokatom udzielanie porad oraz reprezentację klientów z urzędu. Każda osoba powinna mieć także możliwość wyboru bezpłatnego adwokata czy radcy prawnego.

Podsumowanie

Pomysły pana Rosatiego mogą mieć efekt odwrotny od zamierzonego, a precyzyjniej rzecz ujmując – deklarowanego. Wpłyną niewątpliwie na ściślejszą regulacje zawodu i tym samym spowodują ograniczenie dostępu do pomocy prawnej dla zwykłego obywatela. Słuszny natomiast jest pomysł monitorowania prawa i wskazywania na nieprawidłowości. Polskie prawo jest niespójne i pozostawia szerokie pole do subiektywnych, indywidualnych interpretacji i nadużyć. I właśnie w tym aspekcie należy doszukiwać się podobieństwa do “wolnej amerykanki”.

Adwokatura nie powinna także tracić z pola widzenia częstych naruszeń zasady praesumptio boni viri oraz braku zgodności prawa polskiego z unijnym w zakresie umocowania i realizowania zasady in dubio pro reo. Obecne reguły przyznania pełnomocnika z urzędu opisałem Tutaj, a gdzie można uzyskać darmową pomoc prawną Tutaj. Artykuł Onetu znajdziecie Tutaj.

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *